22 gru 2013
7 gru 2013
Jak zachować się podczas biznesowego lunchu
Źródło: freedigitalphotos.net |
W dzisiejszych czasach coraz modniejsze staje się załatwianie tematów biznesowych w trakcie lunchu. Obie strony relacji zasiadają do stołu, by w pozornie luźnej atmosferze ugrać jak najwięcej dla siebie. Tak, moi drodzy, lunch to nie tylko wspólne zjedzenie posiłku i delektowanie się jego smakiem, biznes uczynił z niego pole walki. Spotkania tego typu często odbywają się wśród członków top managementu, handlowców, ale też zdarzają się takie spotkania rekrutacyjne. Jak w takiej sytuacji się zachować? Co można zrobić a czego kategorycznie nie wypada? Niżej spróbuję skrótowo rozwiać Wasze wątpliwości.
Od kiedy
pierwszy raz dane mi było przeżyć rekrutację w restauracji, jedzenie kojarzy mi
się nie tylko z czymś miłym i przyjemnym, ale również z czymś okraszonym pewną
nutą napięcia i konieczności pozostawania w pełnej gotowości. Sytuacja trochę
się zmieniła, kiedy to ja byłam osobą zadającą pytania podczas takiego
spotkania... Ok, dość osobistych wycieczek.
Jeśli potencjalny
przyszły pracodawca zechce odbyć z Tobą spotkanie rekrutacyjne w trakcie
lunchu, postaraj się nie blokować; na 99% nie ma on nic zdrożnego na myśli.
Spróbuj na przykład potraktować to jak wyzwanie (ewentualnie jednorazowe nowe
doświadczenie, na podstawie którego wyrobisz sobie pogląd na to, na ile i czy w
ogóle tego typu sytuacje Ci odpowiadają).
Szczerze
mówiąc, istnieje wiele powodów, dla których pracodawcy chętnie prowadzą rozmowy
kwalifikacyjne w restauracji czy kawiarni. Najczęściej powodem takiej a nie
innej scenerii jest fakt, że pracodawca zdecydował się ukryć przed resztą
zespołu swoje zamiary zatrudnienia nowego specjalisty - najczęściej chodzi tu o
pozycję managera. Z założenia również takie spotkania bywają wygodne dla obu
stron: pracodawca nie musi tłumaczyć się ze swoich zamiarów personalnych, Ty
zaś nie musisz poświęcać swojego czasu pracy na zaprezentowanie się
potencjalnemu nowemu pracodawcy, gdyż możesz uczynić to w trakcie lunchu. Coraz
częściej tę formę wywiadu rekrutacyjnego preferują head hunterzy działający na
własną rękę.
Spotkanie
rekrutacyjne odbywające się na takim gruncie może być równie dobrze kolejnym
testem kwalifikacyjnym (jak rozbudowane Assessment Center, proste odegranie
sceny, czy wykonanie ćwiczenia). Załóżmy, że ubiegasz się o stanowisko, w które
wpisane są częste spotkania z klientami - taki lunch, zatem, to idealny moment
na sprawdzenie Twoich umiejętności w tym zakresie.
Sprawdzane są:
- umiejętność kontaktu interpersonalnego
- umiejętość komunikacji
- nawiązanie, podtrzymanie rozmowy, poprowadzenie jej odpowiednimi torami
- wygląd i prezencja (np. postawa, higiena, właściwy ubiór)
- umiejętność zachowania się w szczególnych sytuacjach
- znajomość zasad savoir-vivre'u
- znajomość obyczajów i form towarzyskich, reguł grzeczności
- znajomość form towarzyskich
Tak czy inaczej
najważniejsze, abyś w takiej sytuacji wykazał się dobrymi manierami i utrzymał
grunt pod nogami.
Pamiętaj: NAD
STRESEM MOŻNA NAUCZYĆ SIĘ PANOWAĆ.
KILKA
WSKAZÓWEK, JAK ZACHOWAĆ SIĘ PODCZAS BIZNESOWEGO LUNCHU
Warto - i nie
będzie to nietaktem - podjąć próbę zainicjowania rozmowy na temat danego
lokalu. Być może rozmówca bywał tu już wcześniej, może miejsce kojarzy mu się
pozytywnie. Na pewno pomoże to rozluźnić nieco napięcie.
Zamów coś
lekkiego (najlepiej danie bez czosnku i cebuli - nie wątpię w to, że dodają
smaku potrawom, ale pamiętaj, że jednak to spotkanie biznesowe i lepiej, mimo
wszystko, uniknąć nieprzyjemnego zapachu z ust). Skoro już wiesz, że to test,
staraj się wypaść dobrze, na pewno pomocne będzie wybranie dania prostego,
które łatwo jest zjeść i, co ważne, nie pobrudzić się w trakcie konsumpcji.
Dobrze wiemy, Ty i ja, że są takie potrawy, które mimo naszych wysiłków i tak
mogą nas pogrzebać plamą na koszuli, plamą na obrusie, etc. (dlatego proponuję
unikać wszelkiego rodzaju makaronów, tortilli, kanapek z sosami, etc.; tak samo
rzecz się ma z napojem: najbezpieczniej zamówić wodę). Nie przesadzę, jeśli
powiem, że zdobędziesz kilka ujemnych punktów, jeśli wybierzesz coś z listy
najdroższych dań w karcie. W dobrym tonie też jest, jeśli na deser i kawę
zdecydujesz się dopiero wtedy, gdy uczyni to również osoba, która zaprosiła Cię
na ten business lunch.
Zwrócić uwagę
na to, w jaki sposób odnosisz się do obsługi - to na pewno nie umknie uwadze
Twojego rozmówcy. Nie wyobrażam sobie, abyś zyskał dobre noty (nawet, jeśli
inne obszary będą bez zarzutu) po nieuprzejmym potraktowaniu kelnera. Bon ton
powinien grać główne skrzypce (zresztą nie tylko w trakcie biznesowego lunchu,
ale praktycznie w każdym momencie).
Co do zasady
pamiętaj, że to nie Ty masz przywilej zarządzania przebiegiem takiej rozmowy.
Niech pracodawca ją poprowadzi i w odpowiednim momencie poprosi Cię o
prezentację swojej osoby. Może to nastąpić już na początku spotkania, ale
równie dobrze moment ten może być przesunięty na jego koniec. A zatem rozmowa o
pracy może rozpocząć się dopiero po zjedzeniu lunchu.
Mam dla Ciebie
jeszcze jedną ważną wskazówkę: postaraj się filtrować to, co masz do
powiedzenia na swój temat (pracy, pasji, kwalifikacji, umiejętności, etc.).
Wybierz tylko te informacje, które będą kluczowe w danej sytuacji. A wspominam
o tym nie bez kozery. Kandydaci zarówno podczas zwykłej rozmowy
kwalifikacyjnej, jak i biznesowego lunchu - ze względu na podwyższony poziom
stresu - z reguły mają tendencję do mówienia za dużo. Takie "za dużo"
może wyświadczyć Ci lwią przysługę. Zasadniczo, więc, kiedy już skończysz
odpowiadać na zadane Ci pytanie, zwyczajnie przestań mówić (dzięki temu nie
zagalopujesz się i nie palniesz gafy). Oczywiście dozwolone jest zadawanie
pytań dotyczących pracy.
PUŁAPKA
Zdarza się, że pracodawca chce poddać kandydata
poważniejszej próbie i w tym celu wysyła na takie spotkanie osobę, której
głównym zadaniem jest zdobycie zaufania kandydata i doprowadzenie do sytuacji
rozluźnienia. Wówczas rozmowa przyjmuje mniej formalny ton. Rozmówca próbuje
"zaprzyjaźnić się" z kandydatem. Oby w takim momencie zapaliła Ci się
w głowie czerwona żarówka. Koniecznie wtedy zwracaj jeszcze większą uwagę na
wypowiadane przez Ciebie słowa i opinie.
Odradzam też skuszenie się na drinka. Alkohol nie jest
ani dobrym doradcą, ani też nie powinien gościć na stole podczas takiego
spotkania. Oczywiście może się zdarzyć, że pracodawca zechce Cię i w ten sposób
sprawdzić. Bądź czujny!
_______________________________________
BONUS
Jako, że
wielkimi krokami zbliżają się święta i jest to czas firmowych imprez
wigilijnych. Mam dla Ciebie jeszcze jedną złotą radę...
Często na tego
typu spotkaniach pojawia się alkohol a wspólne biesiadowanie mocno skraca
dystans i rozluźnia. Pomyślisz sobie pewnie, że "przecież to tylko impreza
i mogę na niej zachowywać się jak chcę". Otóż nic bardziej mylnego. Nawet
wtedy MUSISZ ZACHOWAĆ FASON.
Dlatego:
- Jeśli pić - to z umiarem a najlepiej symbolicznie. Chyba nie chcesz stać się obiektem plotek w firmie?
- Jeśli plotkować - to najlepiej o pogodzie (ewentualnie dorzućmy do tego kilka innych w miarę neutralnych tematów).
- Jeśli jeść - to nie „jak świnia”. Kultura, kultura i jeszcze raz kultura.
- Postaraj się też, choć przez chwilę, na takiej imprezie porozmawiać ze swoim przełożonym i innymi pracownikami (nie ograniczaj się tylko do wąskiego grona wybranych przez Ciebie osób).
- Wbrew pozorom podczas tego typu eventu również możesz być poddany ocenie - nie warto kusić losu.
Pamiętaj:
klasę, albo się ma, albo się jej nie ma. Zakładam, że masz klasę i w każdej
sytuacji potrafisz zachować się odpowiednio.
Powodzenia!
27 paź 2013
Pytania behawioralne - kilka wskazówek dla rekrutera
Źródło: freedigitalphotos.net |
Pytania behawioralne to rodzaj pytań bazujących na zachowaniu kandydata w przeszłości. Wykorzystaj je w wywiadzie, jeśli chcesz zweryfikować deklarowane umiejętności i osiągnięcia czy prawdomówność osoby ubiegającej się o pracę na danym stanowisku.
U podstawy
pytań behawioralnych znajduje się teza mówiąca o tym, że zachowanie
kandydata w przeszłości może sugerować to, w jaki sposób poradzi on sobie z
podobną sytuacją w przyszłości. Warto nadmienić, że stanowią one proste
narzędzie weryfikacji deklarowanych kandydata kwalifikacji i umiejętności. A
zatem, jeśli wskazuje on w swoim CV lub liście motywacyjnym, że posiada wysoko
rozwiniętą umiejętność radzenia sobie z trudnymi klientami, powinniśmy zadbać o
to, by dokładnie sprawdzić ten obszar. Dobrym sposobem może okazać się prośba o
szczegółowe opisanie sytuacji, w której kandydat zetknął się z takim klientem i
musiał sobie poradzić z jego zarzutami.
Na podstawie
uzyskanych informacji z pewnością będziemy mogli wysnuć ciekawe wnioski.
Zwłaszcza, gdy pytanie padnie w i tak dość stresujących kandydata
okolicznościach rozmowy kwalifikacyjnej (jest to doskonały moment, by przy
okazji sprawdzić, w jaki sposób reaguje on na stres). Doświadczeni HR-owcy
wiedzą, że pojawienie się takich pytań w trakcie (z pozoru luźnej) rozmowy na
temat przebiegu doświadczenia często bywa dla kandydatów zaskakujące i wytrąca
ich z rytmu – osoba, która zafałszowuje swój obraz może wówczas sama się
zdemaskować.
Metoda wywiadu
behawioralnego jest bardzo skuteczną techniką weryfikacji deklarowanych przez
kandydata umiejętności i sukcesów zawodowych, które sobie przypisuje. Jak już
wspominałam, wywiad behawioralny polega na zadawaniu pytań oscylujących wokół
zachowania kandydata w przeszłości. Rekruter może wówczas zapytać o
konkretne zadania i sytuacje zawodowe, jakie miały miejsce w przeszłości
kandydata. Dodatkowo mogą pojawić się w takiej rozmowie pytania
doprecyzowujące np. o konkretne działania, jakie kandydat podejmował w
przeszłości. Można wręcz nawet zapytać o to, jaka wtedy panowała pogoda
(świeciło słońce, czy padał deszcz, była to wiosna a może lato, etc.) albo o
jakieś detale dotyczące otoczenia, w jakim opowiadana przez niego sytuacja się
rozgrywała (np. jakim długopisem podpisywał ważny kontrakt, jakiego koloru miał
wtedy na sobie krawat, czy w pomieszczeniu było duszno, etc.). Osoba
opowiadająca o rzeczywistym wydarzeniu automatycznie udzieli odpowiedzi na
sformułowane w ten sposób pytanie, gdyż takie szczegóły znajdują się w jej
pamięci długotrwałej (odpowiadającej za pamiętanie bodźców, przedmiotów,
czynności przez długi a czasem nieograniczony czas). Natomiast osoba
konfabulująca może mieć z tym pytaniem mały kłopot – często wtedy zaobserwować
można np. zawahanie czy przebiegający po twarzy grymas, które mogą być dla
nas alarmującym sygnałem. Warto w takiej sytuacji drążyć temat, by
potwierdzić lub pozbyć się wrażenia, że kandydat nie jest wobec nas całkowicie
szczery.
Można również
poprosić kandydata, aby dokonał oceny efektów podejmowanych przez niego
działań z perspektywy czasu. Na pewno pomoże w takiej sytuacji umiejętność
zadawania pytań (otwartych, zamkniętych oraz porównawczych, czy filtrujących).
W oparciu zaś o uzyskane odpowiedzi, jesteśmy w stanie (zakładając, że kandydat
może postąpić podobnie następnym razem) wyciągnąć konkretne wnioski na jego
temat. Owe spostrzeżenia natomiast mogą odegrać decydującą rolę w trakcie
dokonywania wyboru osoby, która otrzyma zatrudnienie na danym stanowisku w
naszej firmie.
Warto poznać
listę najpopularniejszych pytań behawioralnych (znajdziecie ją w innym moim artykule dotyczącym wywiadu behawioralnego) i wykorzystywać je w wywiadzie
kwalifikacyjnym – z pewnością przyczyni się to do tego, że uzyskamy większy
wgląd w posiadane przez kandydata umiejętności.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)